Sposobów spędzenia wolnego czasu, podczas wypoczynku nad wodą, jest całkiem sporo. Wszędzie tam, gdzie tylko dostrzeże się popyt i możliwości na rozwinięcie takiego biznesu otwiera się wypożyczalnie rozmaitego sprzętu wodnego, w tym także i skuterów wodnych, które w ostatnim czasie stały się bardzo lubiane przez polskie społeczeństwo.

Można je spotkać nad naszym rodzimym morzem, a nawet nad jeziorami (np. mazurskimi). Rośnie również liczba osób, które decydują się na kupno takiego pojazdu we własnym zakresie. Często jednak w przypływie euforii zapomina się tu o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, gdyż odpowiedzialność i wyobraźnia są bardzo ważne jeśli zamierzamy wsiadać na skuter wodny.

Po pierwsze zasady działania

Jednymi z pierwszych informacji, jakie powinna opanować osoba chcąca pływać skuterem wodnym, jest poznanie podstaw działania tej maszyny. Jeśli mielibyśmy porównać schemat poruszania się tego pojazdu do czegoś bliżej znanego człowiekowi to mogłaby to być meduza oraz to w jaki sposób się on przemieszcza. Wszytko opiera się tu na napędzie, który najpierw wciąga wodę, by już po chwili wyrzucić ją z tyłu pojazdu z taką prędkością, iż ciśnienie które powstaje może łatwo sprawić, że skuter pomknie po tafli wody. Tzw. „dysza” nie tylko napędza, ale i służy tu do odpowiedniego kierowania maszyną, gdyż podczas skrętu kierownicą jej położenie również zostaje zmienione. To bardzo ważna informacja zwłaszcza dla osób, które dopiero uczą się jeździć, gdyż nauczeni prowadzeniem samochodu zazwyczaj podczas skrętu na skrzyżowaniu puszczamy gaz – tutaj by zmienić kierunek manetka napędu musi być przekręcona.

Nieodpowiedzialne zachowanie

Z uwagi na ilość informacji i interwencje odpowiednich służb porządkowych, kierowcy skuterów wodnych coraz lepiej zdają sobie sprawę z niewłaściwych zachowań i ich konsekwencji podczas tak spędzanego wypoczynku. Zdroworozsądkowe zachowanie staje się tu więc coraz bardziej popularne, co oczywiście odbija się na o wiele mniejszych statystykach tragedii spowodowanych przez nieumiejętne prowadzenie skuterów wodnych lub przez zwykłą brawurę. Ludzie zapominają najczęściej, że żadna z popularnych maszyn pływających (w tym także skuter wodny) nie posiada możliwości hamowania. W połączeniu z niedostosowaniem prędkości do otoczenia, nadal nie brakuje przypadków zderzeń oraz odholowywania pojedynczych delikwentów do brzegu. Musimy się więc liczyć, że im szybciej płyniemy, tym droga zatrzymania będzie dłuższa (nawet kilkadziesiąt metrów).

Przygotowania do zabawy

Jeśli wypożyczamy skuter wodny winniśmy zwrócić szczególna uwagę na informacje, które udzielić powinien nam pracownik wypożyczalni, zanim jeszcze pojazd dotknie tafli wody. Istotną sprawą jest tu również rutynowa kontrola poziomu paliwa, by uniknąć sytuacji, że zabraknie nam go gdzieś daleko od brzegu. Zawsze zanim wsiądziemy na skuter zakładajmy kamizelkę ratunkową oraz piankowy kostium, który zabezpieczy nasze ciało przed wychłodzeniem. Przydadzą się nam tu także rękawiczki i buty, by jazda była maksymalnie wygodna.

Czasem może się zdarzyć upadek i trzeba będzie ponownie wdrapać się na maszynę. Warto jest wtedy pamiętać, że ponowne wsiadanie powinno odbywać się tylko i wyłącznie od tylnej strony skutera (od rufy). Jeśli i skuter ulegnie wywróceniu, na rufie znajdziemy schemat ponownego przywrócenia go do pionu. By legalnie móc wsiąść na skuter wodny należy posiadać patent sternika wodnego. Nie zaszkodzi też trochę wyobraźni i kultury osobistej. Zdecydowanie najczęstszym grzechem popełnianym przy pomocy tych pojazdów jest pływanie zbyt blisko brzegu. Co prawda są to maszyny o ogromnej zwrotności, ale też każda chwila nieuwagi może skończyć się potrąceniem człowieka w wodzie i utonięciem. Poza tym bliskie sąsiedztwo plaży to zakłócanie spokoju innych wypoczywających, czyli zwykły brak kultury.

Dziękujemy portalowi Sporty-Wodne za współpracę merytoryczną.